Strona główna -> Na narty do Włoch -> Gdzie jechać na narty do Włoch? Najlepsze kurorty narciarskie

Gdzie jechać na narty do Włoch? Najlepsze kurorty narciarskie

Autor: Łukasz Ropczyński
Opublikowano: Ostatnia aktualizacja: 2 komentarze 13,2 tysięcy wyświetleń

Gdzie jechać na narty do Włoch? Mój artykuł skierowany jest zarówno do osób, które jadą pierwszy raz w życiu na włoskie stoki, ale także dla tych, którzy we Włoszech już byli, ale nie znają dobrze wszystkich alpejskich regionów i zimowych kurortów. Podpowiadam gdzie najchętniej jeżdżą Włosi, gdzie Niemcy, a gdzie Polacy. Zwracam uwagę na ceny, jakość tras, stopień skomplikowania, dojazd i wieczorne atrakcje! Uzupełnieniem tekstu są polecane hotele i apartamenty we włoskich kurortach narciarskich – blisko wyciągów.

Zobacz także inne „zimowe” działy:

Gdzie jechać na narty do Włoch?

Pierwsze pytanie jakie się nasuwa gdy wybieramy europejski kurort narciarski brzmi „dlaczego akurat do Włoch„? Przecież bliżej jest Austria, bardziej widowiskowe stoki ma Szwajcaria, a ekskluzywnie i pięknie jest także we Francji. Co takiego sprawia, że na narty Polacy, ale też Czesi, Słowacy, Rosjanie, Niemcy i Holendrzy tłumnie jeżdżą do Włoch?

Powodów jest sporo. Pierwszym jest pogoda. Najdalej wysunięte na południe Włochy dają niemal zawsze gwarancję słońca. Tutaj sezon trwa od początku grudnia do końca marca. Często jednak w styczniu i lutym pogoda w innych Państwa nie rozpieszcza. W Austrii potrafi być zimno i wietrznie, we Włoszech w tym samym czasie ludzie wypoczywają na rozstawionych na stokach leżakach ogrzewając się przyjemnym słońcem. Temperatura powietrza jest wtedy tylko nieznacznie poniżej zera.

Drugi powód to same stoki. We Włoszech w większości trasy narciarskie są szerokie, a każdy z popularnych regionów w swojej ofercie ? oczywiście w ramach jednego karnetu ? oferuje trasy dla początkujących narciarzy, dla zaawansowanych i dla prawdziwych profesjonalistów. W ciągu jednego dnia możemy jeździć z dziećmi na nartach na szerokich i łagodnych stokach, a następnie samemu zmierzyć się z prawdziwie trudnym wyzwaniem na tzw. trasie czarnej.
Trzeci powód ? równie ważny jak dwa poprzednie ? to specyficzny nastrój i świetna kuchnia. W żadnym innym kraju Europy po dniu spędzonym na stoku nie zjemy tak dobrej kolacji jak we Włoszech. Chociaż na samych stokach też są świetne restauracje. Znakomita pizza, lokalne pasty, pyszne dania z mięsem i najlepsze jakie można sobie wyobrazić wina i lokalne piwa. W tutejszych barach podają idealną kawę i lokalny, alpejski drink bombardino, który każdego narciarza postawi na nogi, a po większej ilości zwali z nóg zapewniając spokojny sen.

Stoki dla każdego, w tym dla początkujących

Każda szanująca się dolina narciarska we Włoszech oferuje ośle łączki, szkółki narciarstwa i szerokie łagodne stoki dla początkujących narciarzy. Wśród narciarzy z całej Europy olbrzymią popularnością cieszy się słynna Dolina Słońca, czyli region Val di Sole. To aż 380 km tras narciarskich i 140 różnego rodzaju wyciągów. Około 30 proc. tras zostało stworzonych z myślą o początkujących narciarzach. Najwięcej jest oczywiście tras dla zaawansowanych narciarzy, są też szlaki czarne przeznaczone tylko dla prawdziwych profesjonalistów.

W regionie Val di Sole wszystkie wioski reprezentują wysoki europejski poziom. Całość skomunikowana jest za pomocą skibusów, a wieczorem czynne są restauracje, bary, puby i dyskoteki. Gdy będziemy chcieli odpocząć od nart możemy udać się do term, na basen lub pojeździć na lodowisku. Koniecznie trzeba spróbować lokalnej kuchni i tutejszych drinków.

Bardzo ciekawa jest także włoska karuzela Sellaronda. Oferuje ona stoki dla odważnych i doświadczonych narciarzy, ale także liczne nartostrady dla osób początkujących i uczących się. Sellaronda oznacza przejechanie na nartach czterech najsłynniejszych przełęczy narciarskich w Dolomitach w ciągu jednego dnia. Są to odpowiednio: Passo Pordoi, Passo Campolongo, Passo Gardena i Passo Sella. Sellaronda to szlak narciarski będący zespołem wyciągów i tras zjazdowych połączonych ze sobą w jeden ciąg o łącznej długości 60 km.

Gdzie jechać na narty do Włoch? Na mniej zatłoczone stoki!

Wspomniane wyżej Val di Sole nie każdemu musi się podobać. Region jest piękny i słynny, ale co za tym idzie w sezonie jest tu tłok. Jeśli więc preferujemy mniejszy ruch na stoku to warto zainteresować się pobliską doliną Val di Fiemme, która określana jest mianem przedsionka Dolomitów. Val di Fiemme także znajduje się administracyjnie w regionie Trentino (w Polsce często określanym jako Trydent).

Najważniejszymi ośrodkami narciarskimi w Val di Fiemme są Predazzo i Cavalese. To pierwsze miasto nazywane bywa włoskim Zakopanem. Włosi twierdzą, że zimą na ulicach częściej słychać tu język polski, niż ich rodzimy włoski. Nam, Polakom, Predazzo kojarzy się przede wszystkim z sukcesami Adama Małysza i Kamila Stocha na tutejszych skoczniach. Samo Val di Fiemme oferuje narciarzom i snowboardzistom ponad 140 km świetnie utrzymanych tras.

Narty we Włoszech dla zaawansowanych

Narciarze, którym nie wystarczają już szerokie i łagodne nartostrady powinni sprawdzić noclegi w alpejskim miasteczku Bormio we Włoszech. Przepięknie położone Bormio jest częścią masywu góry Valtelliny (3148 m n.p.m). Poza stokami dla uczących się i średnio zaawansowanych narciarzy, znajdziemy tu także sporo odcinków dla profesjonalistów.

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

2 komentarze

Gosia 13 listopada 2021 - 00:43

A jak wyglada sprawa ze ski busami ?

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 13 listopada 2021 - 16:50

Skibusy są dosłownie w każdym liczącym się zimowym kurorcie narciarskim. Połączeń jest dużo. Który konkretnie ośrodek narciarski Cię interesuje?

Odpowiedz