Strona główna -> Wiadomości -> Poznajmy się! Kto za tym wszystkim stoi? Skąd pomysł na bloga? Jak pracujemy?

Poznajmy się! Kto za tym wszystkim stoi? Skąd pomysł na bloga? Jak pracujemy?

Autor: Łukasz Ropczyński
Opublikowano: Ostatnia aktualizacja: 10 komentarzy 11,2 tysięcy wyświetleń
nasze wspólne zdjęcie z Varenny nad jeziorem Como ;)

Nazywam się Łukasz Ropczyński (rocznik ’87) i jestem autorem bloga Kierunek Włochy. Pierwszy raz do Włoch pojechałem w wieku 13 lat. Wtedy jeszcze z paszportem w dłoni, autobusem rejsowym Radtur, czekając kilka godzin na granicy czesko-austriackiej – ówczesnej granicy Unii Europejskiej. O tanich liniach lotniczych w Polsce nikt jeszcze nie słyszał, a austriaccy celnicy skrupulatnie przeszukiwali walizki polskich turystów. Dziś mało kto docenia, że podróż do Włoch stała się prostsza niż kiedykolwiek w historii.

Od pierwszego wyjazdu w 2000 r. we Włoszech byłem już ponad 50 razy. Zazwyczaj są to kilkutygodniowe wyjazdy samochodem, w trakcie których objeżdżam różne regiony, miasta i wybrzeża. Czasem krótkie tripy tanimi liniami lotniczymi. Sam lub z rodziną.

Nasza gromadka :) Natan ma już 6 lat i uwielbia Włochy, a Milan ma 18 miesięcy. Pierwsze 3 miesiące swojego życia w połowie spędził w trakcie naszych włoskich podróży
Nasza gromadka 🙂 Natan ma już 6 lat i uwielbia Włochy, a Milan ma 18 miesięcy. Pierwsze 3 miesiące swojego życia w połowie spędził w trakcie naszych włoskich podróży

Pochodzę z Jasła w województwie podkarpackim, gdzie mieszkałem przez 30 lat. Jestem szczęśliwym mężem i tatą 6-letniego Natana i półtorarocznego Milana! W wieku 21 lat w Rzymie oświadczyłem się swojej żonie. Wszystko ułożyło się jak w hollywoodzkim filmie, a nawet lepiej. Jednak gdyby w przyszłości jeden z moich synów wpadł na pomysł oświadczyn w tak młodym wieku, to stanowczo będę mu to odradzał! 🙂

W 2017 r. zakończyliśmy budowę naszego wymarzonego domu w Rzeszowie i naszą przyszłość wiążemy już z tym miejscem. Chociaż prawdziwe marzenie na stare lata jest inne. To rustykalny dom w sercu zielonej Umbrii, niczym z powieści Przepis na Umbrię.

Skąd pomysł na Kierunek Włochy?

z moim starszym synem - Natanem nad jeziorem Como we Włoszech
z moim starszym synem – Natanem nad jeziorem Como we Włoszech

Z miłości i pasji do Włoch, chociaż brzmi to banalnie, a na pewno zbyt patetycznie. Przez 10 lat we Włoszech mieszkała moja mama. Miała dom w sercu Włoch, czyli w zielonej Umbrii. Spędzałem tam całe wakacje i wszystkie możliwe przerwy od nauki. W pewnym momencie odwiedzonych miejsc było już tak dużo, a zgromadzonych materiałów taki ogrom, że postanowiłem wszystko opublikować w jednym miejscu i udostępnić innym.

Mama wróciła do Polski, a my z żoną i dziećmi jak tylko możemy, wciąż jeździmy do Włoch!

do Włoch najczęściej jeździmy przez Czechy i Austrię, a później autostradą A23 w stronę Wenecji (fot. J. Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)
do Włoch najczęściej jeździmy przez Czechy i Austrię, a później autostradą A23 w stronę Wenecji (fot. J. Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)

Mimo, że bilety lotnicze są tanie, to od zawsze wolę tradycyjne podróże do Włoch samochodem. Nie liczy się cel podróży, tylko sama droga. Samochód daje nieporównanie więcej swobody, doświadczeń, przygód. Dlatego do tej pory odwiedziłem ponad 200 włoskich miast i kurortów. Odkryłem mnóstwo pięknych plaż, do których nie dociera transport publiczny. Wszystkie te miejsca opisuję na Kierunku Włochy.

Dziś jestem szczególnie wdzięczny moim Czytelnikom. To najwspanialsi Czytelnicy na świecie. Codziennie otrzymuję miłe komentarze, wyrazy zaufania, czy fotorelacje, gdy ktoś podąża przez Włochy według moich porad. Mimo, że w ostatnich latach powstało całkiem sporo włoskich blogów i stron, konkurencja nie próżnuje, a ludzie mają wybór, to Kierunek Włochy pozostaje najpopularniejszym blogiem o Włoszech w Polsce.

Organizacja pracy w domu – jak powstaje blog?

Nasze domowe biuro. Z tego miejsca na co dzień do Was piszę
Nasze domowe biuro. Z tego miejsca na co dzień do Was piszę

Jeszcze w czasie studiów dziennikarskich – w 2008 r. – postanowiłem, że będę żył z pisania w internecie. 13 lat temu założyłem więc własną firmę, która z powodzeniem istnieje do dziś. Początki we własnym biznesie były trudne, ale świetnie sprawdziła się zasada co cię nie zabije, to cię wzmocni. W 2012 r. powstał Kierunek Włochy i potem wszystko potoczyło się już bardzo szybko. Okazało się, że prowadzenie bloga o Włoszech, to nie praca na jeden pełny etat, ale na dwa etaty. I to od rana do późnej nocy.

Wiosną i wczesnym latem 2020 r. codziennie wieczorem 100 000 – 120 000 (!) Czytelników czekało na Facebooku na moje raporty o sytuacji we Włoszech. Wielu Czytelników pozdrawia nas, pisząc, żebyśmy „się trzymali mimo zarazy”. Pomyślałem, że to dobra okazja, aby zdradzić trochę kulisów powstawania Kierunku Włochy.

Wcale nie mieszkamy we Włoszech. Swoje biuro, które lubię na wyrost nazywać „redakcją”, mamy w domu w Rzeszowie! Do Włoch podróżujemy najczęściej jak się da. W tym roku mieliśmy zarezerwowanych 7 wyjazdów na łącznie prawie 3 miesiące. Z powodu pandemii odwołałem już dwa pierwsze (Rzym w marcu i Wenecję na weekend majowy). Pozostałe przełożyłem na lipiec, sierpień i wrzesień. W „pandemicznym” 2020 r. odwiedziliśmy m.in. Friuli, Veneto, Południowy Tyrol, Marche, Kalabrię i Kampanię pokonując samochodem łącznie ponad 8000 km w trakcie dwóch długich wyjazdów.

Kulisy naszego „home office”

Praca w domu ma też swoje wady. Czasem trudno skupić się na pracy ?
Praca w domu ma też swoje wady. Czasem trudno skupić się na pracy ?

Na co dzień niewielki home office jest sercem naszego domu. Tu spędzam najwięcej czasu, a często także noce. Tu powstają teksty, tu dwa razy dziennie przeglądam włoską prasę (La Repubblica, Il Messagero, Il Giornale i La Stampa), aby przygotować dla Was wieczorny raport. W biurze mam też telewizor na którym w ciągu dnia nieustannie śledzę dwa włoskie kanały informacyjne – Rai News 24 i Sky TG24. Biblioteczka, której na zdjęciach nie widać, zawalona jest książkami o Włoszech. Wstyd się przyznać, ale sporej części jeszcze nie miałem czasu przeczytać.

Co jest niezbędne do tworzenia popularnego bloga? Poza samodyscypliną i zaangażowaniem niewiele więcej. W naszym wypadku to dwa komputery, drukarka, laptop, który jeździ z nami do Włoch, lustrzanka ze statywem, gimbal, dron i ekspres do kawy.

Komputer typu All in one – Dell z drukarką

Dawniej pracowałem na laptopach, ale wszystkie kolejne się „przegrzewały”. Jednocześnie mam otwartych mnóstwo stron internetowych, programów – w tym graficznych – i zwykły komputer tego nie wytrzymywał. Teraz korzystam z urządzenia typu all in one. Zajmuje mało miejsca, a jednocześnie jest wydajne i się nie grzeje 😉 Stary laptop jeździ z nami do Włoch.

Lustrzanka Sony z obiektywem Sigma + statyw

lustrzanka + statyw to zestaw obowiązkowy bez którego nie wychodzimy zwiedzać ? na zdjęciu Positano, wybrzeże Amalfi, wrzesień 2020 r. (fot. Ł. Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
lustrzanka + statyw to zestaw obowiązkowy bez którego nie wychodzimy zwiedzać ? na zdjęciu Positano, wybrzeże Amalfi, wrzesień 2020 r. (fot. Ł. Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

Ktoś mi kiedyś powiedział, że Nikon robi najlepsze aparaty, a Canon najlepsze zdjęcia. Nieco przypadkiem wybór padł jednak na lustrzankę Sony, do której dokupiłem dwa obiektywy firmy Sigma i statyw (głównie do nocnych zdjęć). Taki zestaw towarzyszy mi w każdej podróży od dobrych 10 lat i wciąż daje radę. Mimo plażowego piasku, czy deszczu, który czasem mnie spotyka, nie zepsuł się ani razu.

Iphone Apple

Iphone, którego zalet opisywać nie trzeba, służy nam głównie do obsługi mediów społecznościowych, ale też świetnie sprawdza się jako wakacyjny aparat i kamera. Jest mały, lekki, poręczny i nagrywa dobrej jakości filmy. Jest – podobno – wodoszczelny, więc czasem zabieram go do morza czy basenu. Z lustrzanką bym nie zaryzykował 🙂

Na youtube możesz zobaczyć przykładowy film z Toskanii, który nagraliśmy w lipcu. Podobny film powstał z prowincjonalnego Lido di Dante na wybrzeżu Adriatyku.

Ekspres De’Longhi PrimaDonna Class ECAM 550.55.SB

Tak powstaje Kierunek Włochy ?
Tak powstaje Kierunek Włochy ?

Włoski ekspres w biurze był moim marzeniem. Jak już kiedyś pisałem, dzień zaczynam od cappuccino. Piję 4 kawy dziennie, a żona żartuje, że w moich żyłach płynie kawa zamiast krwi. Ekspres poza komputerem to drugi najważniejszy przedmiot, bez którego już nie wyobrażam sobie pracy. W kuchni z powodzeniem używam ekspresu kolbowego, oczywiście włoskiego, od De’Longhi, który bezawaryjnie służy mi już kilka dobrych lat.

poza komputerem jest jeszcze drugie "serce" domowego biura ?
poza komputerem jest jeszcze drugie „serce” domowego biura ?

W biurze ekspres musi być bezobsługowy, czyli taki, który za jednym kliknięciem przygotuje kawę, na którą akurat mam ochotę i jednocześnie taki, którego nie potrzeba czyścić po każdym użyciu. Ekspres w biurze czyści się sam, sam spienia mleko i dostosowuje ilość kawy oraz mleka do moich preferencji i wielkości szklanek. Wybór padł więc ponownie na De’Longhi, bo kto lepiej niż Włosi zna się na kawie? W biurze mam ten ekspres z serii Prima Donna, ponieważ jestem fanem gadżetów i zachwycił mnie jego kolorowy wyświetlacz 😉

Dron DJ Mavic Air

dron podczas pierwszego wyjazdu do Włoch się zepsuł, ale ostatnio spisuje się całkiem nieźle. Na zdjęciu wybrzeże Kalabrii początkiem września 2020 r. (fot. Ł. Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
dron podczas pierwszego wyjazdu do Włoch się zepsuł, ale ostatnio spisuje się całkiem nieźle. Na zdjęciu wybrzeże Kalabrii początkiem września 2020 r. (fot. Ł. Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

W 2019 r. na kilka tygodni przed prawie miesięcznym wyjazdem do Włoch kupiłem drona. Znajomi blogerzy i podróżnicy polecali mi DJ Mavic Air. Najpierw uczyłem się latać na obrzeżach Rzeszowa i zapoznawałem się z włoskimi przepisami dotyczącymi lotów.

Drona zabraliśmy do Włoch i w drugim dniu po przyjeździe popsuł się! Nieco ponad miesiąc po zakupie. Chciałem pokazać Czytelnikom Toskanię z lotu ptaka i dzikie plaże z zupełnie innej perspektywy. Po powrocie do Polski serwis naprawił drona na gwarancji, ale miałem mieszane uczucia co do tego zakupu. Na szczęście w kolejnym sezonie dron spisywał się już jak należy. Powyżej zdjęcie z wybrzeża Kalabrii z września 2020 r.


Domowe biuro ma też wady. Dzieci uwielbiają się tu bawić, więc rzeczy wymagające największego skupienia przygotowuję zazwyczaj wieczorami i nocą, gdy maluchy śpią.

Kilka faktów o Kierunku Włochy

Łukasz Ropczyński - autor bloga Kierunek Włochy - z żoną Joanną
Łukasz Ropczyński – autor bloga Kierunek Włochy – z żoną Joanną

1. W miesiącach letnio-wakacyjnych Kierunek Włochy odwiedza średnio 135 000 unikalnych użytkowników miesięcznie, co przekłada się na ponad 300 000 odsłon.

2. Według analizy Semstorm Kierunek Włochy w wakacje 2020 r. miał taką liczbę odwiedzin, jak trzy kolejne blogi o Włoszech razem wzięte. To sprawia, że Kierunek Włochy jest najskuteczniejszym miejscem na kampanie reklamowe związane z Włochami.

Porównanie stron i blogów o włoskiej tematyce pod względem widoczności fraz w wyszukiwarce Google oraz liczby odwiedzin (dane: Semstorm, wrzesień 2020 r.)
Porównanie stron i blogów o włoskiej tematyce pod względem widoczności fraz w wyszukiwarce Google oraz liczby odwiedzin (dane: Semstorm, wrzesień 2020 r.) – KLIKNIJ, ABY POWIĘSZYĆ SCREEN

3. Mój profil na Facebooku obserwuje ponad 70 500 Czytelników. To największy włoski profil w Polsce, zostawiający daleko w tyle konkurencję. Wiem, bywam nieskromny 🙂 

Dziś świętujemy, bo jest wyjątkowa okazja! Facebookowy profil Kierunku Włochy przekroczył okrągłe 60000 Czytelników! To…

Opublikowany przez Włochy – KierunekWlochy.pl Czwartek, 23 stycznia 2020

4. Prowadzę także włoską Grupę na Facebooku, która liczy 41 000 Członków, a codziennie przybywa ponad 100 kolejnych osób. To największa włoska Grupa w Polsce, która nawzajem pomaga sobie w organizacji wyjazdu do Włoch!

5. Na Kierunku Włochy w tym momencie znajdują się szczegółowe opisy i zdjęcia z około 180 włoskich miast i kurortów. Łącznie powstało około 400 artykułów, z czego znakomita większość zajmuje czołowe pozycje w wyszukiwarce Google. To nie tylko przewodnik po miastach, ale też opisy regionów, plaż, jezior, stoków narciarskich oraz liczne porady praktyczne dotyczące organizacji wakacji we Włoszech.

6. Współpracowałem już z niemal wszystkimi najważniejszymi firmami z branży. Jednak szczególnie dumny jestem z partnerstwa wieloletniego, planowanego corocznie na wiele miesięcy. Taka współpraca nie ograniczają się do jednorazowej akcji. Firmy, które darzą mnie zaufaniem od dłuższego czasu to m.in. Novasol, Vacansoleil, Interhome, LuxCamp, Camping.pl, Infoloty, De’Longhi czy Booking.com.

7. Jeśli dotrwałeś do tego punktu, chciałbym Ci polecić TOP8 najczęściej czytanych tekstów na Kierunku Włochy w 2019 r.:

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

10 komentarzy

Dariusz 1 lutego 2024 - 13:52

Dzień dobry,
Szukając informację o Włoszech natrafiłem na Wasz blok. W tym roku wybieram sie do Savony. i okolice.
Mam takie niecodzienne pytanie, może znacie na nie odpowiedź.
Jak jest cena opłat drogowych między Udine a Savoną ? ( trasa Udine-Travisio-Padva-Berona-….)

Pozdrawiam
Darek

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 1 lutego 2024 - 21:57

Dzień dobry,

Odcinek od Tarvisio (granica włosko-austriacka) do Savony kosztuje około 54 euro w jedną stronę dla samochodu osobowego.

Pozdrawiam,
Łukasz

Odpowiedz
Andrzej 13 grudnia 2022 - 16:18

Znalazłem was przypadkowo, bo szykuję wycieczkę do Lombardii (w lutym – ferie) przede wszystkim na Ekspres Bernino – do Sankt Moritz z Tirano, do Włoch jeżdżę co roku od 1996 i od czerwca przeprowadzamy się do Kampanii, blisko Agropoli.
Zostało tu wykonane dużo dobrej roboty, dzięki Andrzej – Prudnik

Odpowiedz
Aneta 21 sierpnia 2022 - 11:19

Obserwuję profil i czytam bloga od dawna, ale dopiero teraz przeczytałam „o mnie”. I aż mi się łezka zakręciła. Prawie jakbym czytała o swoich podróżach (od 25 lat, ale w nieco mniej miejsc niż Wy ?) i swojej miłości do Włoch! Pozdrawiam serdecznie całą wesołalą rodzinkę i czekam na kolejne tipy i relacje ze wspaniałymi zdjęciami!!

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 5 września 2022 - 17:27

Bardzo dziękuję za miłe słowa! Gorąco pozdrawiamy! 🙂

Odpowiedz
Beata 20 czerwca 2022 - 16:56

A po co skromnym być skoro to szczera prawda, a wszystko jest wynikiem Twojej pracy. Przecież to ciężka praca sprostać potrzebom tak wielu czytelników. Mój blog jest jedną setną, albo nawet nie tego co Ty robisz, a jak już zasiądę do roboty to zabiera to sporo czasu, żebym miała chociaż 1/10 Twojego zapału byłoby super? pozdrawiam serdecznie Ciebie i Asię ?

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 10 lipca 2022 - 15:08

Dziękuję Ci za bardzo miłe słowa! Obydwoje zaglądamy na Twojego bloga od wielu lat, tym bardziej, że często wybieramy te same kierunki wyjazdów, co Wy 🙂 Pozdrawiamy!

Odpowiedz
Tadeusz 22 maja 2022 - 22:29

Dopiero po trzecim przeczytaniu twego bloga zdecydowałem sie napisać. Na imię mam Tadeusz, przez ponad 30 lat byłem pilotem( i nieoficjalnie przewodnikiem )po Włoszech, a od 12 lat jestem NIKT czyli emeryt. Ponieważ postanowiłem zorganizować sobie sentymentalną podróż dawnymi śladami chciałbym pogadać z ekspertem, gdyz moja wiedza sprzed 12 lat może już trącić myszką. Mam juz kwaterę w Rzymie (dawne znajomości) i w głowie zarys planu tygodniowego pobytu, ale chetnie przyjąłbym nowe sugestie i podpowiedzi np. jak i gdzie kupić bilety wstępu do ogrodów watykańskich (muzea zwiedzałem wielokrotnie i nie wybieram sie tam). Po Włoszech jeżdziłem zawsze autokarem i nie mam rozeznania co można zobaczyć w okolicach korzystając z pociągu. Pozdrawiam- tadeusz

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 23 maja 2022 - 09:51

Dziękuję za komentarz! Jeśli 30-lat podróżowałeś z wycieczkami do Włoch to na pewno Twoja wiedza o Italii jest imponująca 🙂 Przez ostatnich 12 lat tak wiele się nie zmieniło w samym Rzymie. W międzyczasie powstała strefa ZTL więc wjazd samochodem mocno się skomplikował, a większość muzeów i atrakcji turystycznych preferuje rezerwację biletów przez internet. Sukcesywnie powstaje też kolejna linia metra. Poza tym Rzym niespecjalnie się zmienił – to chyba dobrze. Jeśli chodzi o zwiedzanie Ogrodów Watykańskich to jedyną opcją jest kupno biletów online na oficjalnej stronie Muzeów Watykańskich. Najpierw trzeba wejść w „TICKETS”, a później w zakładkę „VATICAN GARDENS” i tam są dwie opcje zwiedzania do wyboru: pieszo (z przewodnikiem) albo mikrobusem. Jeśli będę mógł pomóc w innych sprawach, proszę o maila: [email protected]

Odpowiedz
Klaudia 14 kwietnia 2020 - 09:34

Bardzo miło Was poznać. Śledzę bloga od kilku lat. Przejechałam z Wami całą Toskanię, Adriatyk i jezioro Garda. Nawet adresy parkingów spisywaliśmy z Kierunku Włochy! Serdecznie pozdrowienia dla całej rodziny!

Odpowiedz