Strona główna -> Południowy Tyrol -> Włochy zimą, ale bez nart – 10 pomysłów na zimę w Dolomitach – nasz przewodnik

Włochy zimą, ale bez nart – 10 pomysłów na zimę w Dolomitach – nasz przewodnik

Autor: Łukasz Ropczyński
Opublikowano: Ostatnia aktualizacja: 2 komentarze 43,6 tysięcy wyświetleń
Włochy zimą, ale bez nart - 10 pomysłów na zimę w Dolomitach (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

– Włochy zimą, ale bez nart, gdzie jechać żeby było fajnie? – jesienią właśnie takie pytania otrzymujemy najczęściej. Czytelnicy pytają czy zimą na Sycylii można się poopalać, czy w Bari będzie słońce i czy w Rzymie nie będzie padać. Natomiast my zawsze radzimy, żeby zimą jechać w Dolomity. Nawet jeśli nie jesteś narciarzem! To właśnie w Dolomitach zimą bije serce Włoch. W tym okresie Dolomity są najbardziej magiczne i to nie tylko ze względu na najpiękniejsze na świecie bożonarodzeniowe jarmarki.

Po siedmiu intensywnych pobytach w Południowym Tyrolu zebraliśmy sporo osobistych doświadczeń. Dziś na blogu piszemy o tym jak spędzić niezapomnianą zimę we Włoszech bez względu na umiejętności, wiek, czy talent do sportów zimowych!

Jeśli poszukujesz rzetelnych wiadomości z Włoch oraz wakacyjnych inspiracji, porad i darmowych przewodników to zapraszam Cię do obserwowania naszego konta na Instagramie.

W artykule – poza inspiracjami – publikujemy też sporo konkretów: są namiary na poszczególne miejsca, adresy, linki, przykładowe ceny i praktyczne porady. Tak więc przy pomocy tego tekstu można zaplanować zimowy wyjazd do Włoch.

Włochy zimą, ale bez nart, czyli co robić w Dolomitach?

Poznaj 10 powodów dla których zimą warto pojechać do Włoch, nawet jeśli nie jeździsz na nartach.

1. Włochy zimą i najpiękniejsze bożonarodzeniowe jarmarki

świąteczny jarmark nad Lago di Carezza, Val d’Ega, Południowy Tyrol, Włochy zimą (fot. Natan Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
świąteczny jarmark nad Lago di Carezza, Val d’Ega, Południowy Tyrol, Włochy zimą (fot. Natan Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

Zacznijmy od tego, co – poza nartami – pierwsze przychodzi na myśl, kiedy planujemy zimowy wyjazd do Włoch. To bożonarodzeniowe jarmarki. Na miejskich placach rozstawione są choinki, a z drewnianych budek unoszą się zapachy grzanego wina, soku jabłkowego z rumem, gulaszu i innych południowotyrolskich przysmaków. Ponadto całość oświetlają dekoracje, lampiony ze świecami, a rok temu w Kastelruth trafiliśmy nawet na chór śpiewający kolędy. Atmosfera była naprawdę niezwykła.

Największy przedświąteczny jarmark w Południowym Tyrolu odbywa się w Bolzano. Codzienne jarmarki są też w Merano, Brunico, Vipiteno czy w Bressanone. W mniejszych miejscowościach – jak na przykład Kastelruth – jarmark odbywa się tylko w weekendy. W tym roku większość jarmarków zostanie około 25 listopada.

Jednak najpiękniejszy bożonarodzeniowy jarmark jaki mieliśmy okazję odwiedzić to ten, który co roku organizowany jest nad alpejskim jeziorem Lago di Carezza. Śnieg przyjemnie skrzypie pod nogami, domki z przysmakami rozstawione są przy ścieżce wokół jeziora, a klimatu dodają rozpalone świece. To wszystko w otoczeniu sosnowego lasu na wysokości 1 519 m n.p.m. u podnóża masywu Latemar.

Porada praktyczna: przedświąteczny jarmark nad Lago di Carezza odbywa się zazwyczaj w cztery ostatnie soboty i niedziele przed Świętami Bożego Narodzenia od godziny 10:00 do 20:00. Niestety ze względu na zbyt dużą ilość turystów przyjeżdżających rok temu na jarmark, w sezonie zimowym 2023/2024 jarmark bożonarodzeniowy nad Lago di Carezza – jako jedyny – został odwołany. Pozostałe jarmarki odbędą się zgodnie z planem.

2. Zamiast nart… sanki dla całej rodziny!

Włochy zimą to nie tylko narty! Odkryj świetne tory saneczkowe w Dolomitach (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)
Włochy zimą to nie tylko narty! Odkryj świetne tory saneczkowe w Dolomitach (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)

Nie każdy potrafi jeździć na nartach, ale niemal każdy zjeżdżał na sankach! Sanki kojarzą się z zabawą dla dzieci. Nic bardziej mylnego. W Południowym Tyrolu to świetna zabawa dla całej rodziny. Wyciągiem gondolowym – wraz z narciarzami – wyjeżdża się wysoko w góry, a potem każdy idzie w swoją stronę. Narciarze mają swoje trasy, a miłośnicy sanek mają swoje oddzielne tory zjazdowe. Są szerokie, bezpieczne, dobrze oznakowane i niezbyt zatłoczone.

Gdzie znaleźć takie tory saneczkowe? Są w niemal każdym ośrodku narciarskim. Rok temu zjeżdżaliśmy na sankach w Obereggen w dolinie Val d’Ega, gdzie znajdują się dwa tory saneczkowe o długości 2,5 km i 750 m. Mają tunele i zakręty, a zabawa jest świetna. Więcej informacji i zdjęć znajdziesz w naszej relacji z Obereggen.

Inna propozycja to ośrodek narciarski San Martino / Reinswald na północ od Bolzano. Tam też znajdują się dwa tory saneczkowe. Jeden ma 700 m, a drugi aż 4,5 km. Natomiast w ośrodku narciarskim Rosskopf/Monte Cavallo znajduje się najdłuższy w regionie tor saneczkowy o długości 10,5 km – w piątkowe wieczory tor jest oświetlony i można tam zjeżdżać z lampami na czole.

Porada praktyczna: sanek nie trzeba zabierać z Polski. W znakomitym hotelu Maria (tuż przy wyciągu) w Obereggen sanki mieliśmy w cenie pobytu. Jeśli Twój gospodarz nie zapewnia sanek, to przy stokach są wypożyczalnie.

3. Trasy trekkingowe i punkty widokowe w Dolomitach

punkt widokowy Latemar 360° w Obereggen, platforma znajduje się na wysokości 2200 m n.p.m., Włochy zimą (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
punkt widokowy Latemar 360° w Obereggen, platforma znajduje się na wysokości 2200 m n.p.m., Włochy zimą (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

Południowy Tyrol to raj dla miłośników górskiego trekkingu także zimą. Powyższe zdjęcie zrobiliśmy na tarasie widokowym Latemar 360°. Wystarczy wyjechać wyciągiem Oberholz z Obereggen, a następnie podążać jeszcze kawałek za znakami w górę. Z tarasu roztacza się panoramiczny widok na szczyty Dolomitów, ale to także miejsce z którego rozchodzą się dalsze szlaki – w sam raz na górską wędrówkę w słoneczny dzień.

My podróżując z 3 i 7 latkiem ograniczyliśmy się do bardzo łatwych tras i punktów widokowych, ale na oficjalnej stronie turystycznej regionu znajdziesz kilkadziesiąt gotowych propozycji górskiego spaceru. Od krótkich po kilkugodzinne – wszystkie opisane zostały pod tym linkiem.

4. Hotele wysoko w górach, w otoczeniu natury

sauna z widokiem na masyw Schlern w hotelu Bad Ratzes****, Seiser Alm / Alpe di Siusi, Południowy Tyrol, Włochy zimą (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
sauna z widokiem na masyw Schlern w hotelu Bad Ratzes****, Seiser Alm / Alpe di Siusi, Południowy Tyrol, Włochy zimą (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

A gdyby tak po prostu „nic nie robić” tylko pojechać do rewelacyjnego hotelu i odpoczywać w sąsiedztwie z naturą? Cieszyć się widokami, hotelowymi śniadaniami i obiadokolacjami, relaksować w saunie i na basenie podczas gdy dziećmi opiekują się panie z sali zabaw? Byliśmy w wielu hotelach we włoskich Dolomitach, ale tych sześć na zimę jest naszymi ulubionymi:

Bad Ratzes****

  • Bad Ratzes**** – hotel trochę jak z filmu „Młodość” Paolo Sorrentino, położony pośrodku lasu, z widokiem na surowy masyw góry Schlern. Z basenem, salą zabaw i rewelacyjną sauną z widokiem na góry (na zdjęciu powyżej). Warto wykupić pobyt z wyżywieniem, ponieważ pięciodaniowe, serwowane kolacje to prawdziwa uczta. Więc zdjęć z tego hotelu oraz zdjęcia naszego apartamentu (który miał dodatkowo prywatną saunę w pokoju!) znajdziesz w relacji z Alpe di Siusi.

Hotel Maria****

  • Hotel Maria**** – hotel położony tuż przy wyciągach narciarskich i torach saneczkowych w ośrodku Obereggen. Ma basen z widokiem na góry, saunarium, świetne wyżywienie (było nawet prosecco do śniadania!), a dodatkowo bardzo lubią tu gości z Polski. Od początku hotel prowadzony przez tę samą rodzinę Kofler. Jest też przechowalnia nart, podziemny garaż, a wieczorem dyrektor hotelu osobiście staje za barem. Więcej zdjęć z tego miejsca znajdziesz w relacji z Obereggen.

Helmhotel***

  • Helmhotel*** – hotel położony w okolicy San Candido/Innichen, na pograniczu Włoch i Austrii. Tu też na gości czeka wspaniałe saunarium, a hotelowa restauracja wyróżniania była przez Michelin. Dlatego tym bardziej warto zdecydować się na pobyt ze śniadaniami i obiadokolacją. Bardzo ładny wystrój, piękne pokoje – więcej o tym miejscu pisaliśmy w artykule o wakacjach w Dolomitach.

Hotel Bella Vista***

  • Hotel Bella Vista*** – miejsce bardzo klimatyczne. Obiekt położony wysoko w górach na terenie Parku Narodowego Stelvio. Z jego balkonów i ogrodu można podziwiać masyw Ortler (3905 m n.p.m.), a przy recepcji zimą rozpalony jest kominek. Tu także kuchnia jest znakomita, zresztą zdjęcia dań pokazywaliśmy już na blogu w tym artykule.

Am Brunnen Apartments

  • Am Brunnen Apartments – znakomicie oceniany, nowy otwarty hotel apartamentowy (na bookingu 9.4/10). Wszystkie pokoje posiadają aneksy kuchenne, a obok hotelu jest supermarket więc obiady i kolacje można przygotować samemu. Rano serwowane jest wyśmienite śniadanie w formie bufetu. Hotel posiada basen i saunę, szybkie wifi oraz podziemny parking. Nasz pokój rodzinny składał się w zasadzie z salonu z kuchnią (gdzie spały dzieci), sypialni, dużej łazienki oraz balkonu z widokiem na ratusz i główną ulicę Schabs. Na pewno jeszcze tu wrócimy!

5. Kulig na płaskowyżu Seiser Alm

niezapomniany kulig na płaskowyżu Seiser Alm, Włochy zimą, Południowy Tyrol (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
niezapomniany kulig na płaskowyżu Seiser Alm, Włochy zimą, Południowy Tyrol (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

Przejażdżka kuligiem o zachodzie słońca po płaskowyżu Seiser Alm to jeden z najwspanialszych momentów naszej zimowej podróży do Włoch. Woźnica otulił nas ciepłym kocem i ruszyliśmy podziwiać górską scenerię Dolomitów – masyw Langkofel, Plattkofel i Schlern.

Kulig ciągnęły konie rasy Haflinger – są bardzo dzielne w terenie górzystym i mają naturalną potrzebę ruchu. Wyzwania alpinistyczne nie są dla nich problemem.

Porada praktyczna: wycieczka kuligiem kosztowała nas 65 euro. To cena za całą rodzinę. Naszym woźnicą był Klaus Trocker (tel. +39 333 2446089), a kontakt do innych właścicieli bryczek na Seiser Alm znajdziesz tutaj.

6. Słońce przez 300 dni w roku

w Południowym Tyrolu jest aż 300 słonecznych dni w roku, Włochy zimą to niemal pewne słońce (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)
w Południowym Tyrolu jest aż 300 słonecznych dni w roku, Włochy zimą to niemal pewne słońce (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)

Kojarzysz pewnie charakterystyczne zdjęcia narciarzy wygrzewających się na leżakach przy górskich chatach, gdzieś wysoko na stoku? Te fotografie zazwyczaj pochodzą właśnie z autonomicznego Południowego Tyrolu, który szczyci się faktem, że w regionie jest aż 300 słonecznych dni w ciągu roku. Mimo, że śniegu tu nie brakuje, to temperatura na stoku często wynosi około 0 stopni, a od słońca jest na tyle ciepło, że często chodziliśmy bez kurtek.

Zimą różnica temperatur pomiędzy Tyrolem austriackim ze stolicą w Innsbrucku, a należącym do Włoch Południowym Tyrolem ze stolicą w Bolzano, wynosi nawet 10 stopni na korzyść Włoch. Pomiędzy dwiema częściami Tyrolu leży nie tylko granica dwóch krajów, ale także naturalna klimatyczna przegroda, którą wyznacza pasmo kilkudziesięciu najwyższych szczytów, przekraczających wysokość 3000 m.n.p.m.

7. Zwiedzaj alpejskie miasta i poznaj Włochy zimą

miasteczko Vipiteno / Sterzing, Południowy Tyrol we Włoszech (fot. Natan Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
miasteczko Vipiteno / Sterzing, Południowy Tyrol we Włoszech (fot. Natan Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

Zima to świetny moment na zwiedzanie miast i miasteczek Południowego Tyrolu. Region jest zamożny, dobrze zorganizowany i rozwija się szybciej niż reszta Włoch – widać to na każdym kroku.

Zadbane kamienice, zbudowane w stylu alpejskim, brukowane place, deptaki, liczne muzea, zabytkowe kościoły, stragany, restauracje, bary i sklepy – a to wszystko w otoczeniu wysokich szczytów Dolomitów. Po więcej informacji na temat poszczególnych miast zapraszam Cię do naszych innych relacji:

8. Termy w Merano albo w Bressanone

termy w Merano w Południowym Tyrolu (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)
termy w Merano w Południowym Tyrolu (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)

Relaks w gorącej wodzie termalnej z widokiem na Dolomity to propozycja na kolejny udany dzień we Włoszech. W Południowym Tyrolu znajduje się kilka aquparków z wodą termalną, a osoby poszukujące naprawdę wyjątkowych miejsc mogą też wybrać jeden z luksusowych hoteli z gorącym basenem i panoramicznym widokiem, jak chociażby niesamowity Hotel Pfösl.

My wybraliśmy się do term w Merano i Bressanone. Merano już 100 lat temu było ważnym w Europie ośrodkiem uzdrowiskowym. Obecnie w samym centrum miasta, tuż nad rzeką Adygą, funkcjonuje nowoczesny kompleks termalny wraz ze strefą saun (saunarium jest strefą nagości, więc dostępne jest dla osób od 16 roku życia).

Natomiast drugi aquapark jaki odwiedziliśmy znajdował się w Bressanone. W obydwu są baseny wewnętrzne i zewnętrzne. W Merano jest lepsza strefa saun, natomiast w Bressanone jest długa zjeżdżalnia, co spodobało się dzieciom.

9. Łyżwy na zamarzniętym jeziorze

zamarznięte Lago di Resia, Południowy Tyrol, Włochy zimą (fot. IDM Südtirol-Alto Adige / Benjamin Pfitscher)
zamarznięte Lago di Resia, Południowy Tyrol, Włochy zimą (fot. IDM Südtirol-Alto Adige / Benjamin Pfitscher)

Zalana dzwonnica kościoła na jeziorze Resia to jeden z najbardziej charakterystycznych kadrów z Południowego Tyrolu. Miejsce dodatkowo zyskało na popularności po tym jak Netflix zrealizował tutaj swój serial zatytułowany „Curon”. Latem zalana dzwonnica wygląda surrealistycznie, ale dopiero zimą – kiedy jezioro zamarznie – można do niej podejść.

Ponadto zimą na zamarzniętym jeziorze można uprawiać łyżwiarstwo. Wypożyczalnia łyżew znajduje się przy parkingu w pobliżu słynnej wieży.

10. Włochy zimą, to także wyśmienita kuchnia

risotto z rybą w schornisku Oberholz na wysokości 2096 m n.p.m. (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)
risotto z rybą w schornisku Oberholz na wysokości 2096 m n.p.m. (fot. Łukasz Ropczyński, kierunekwlochy.pl)

Na koniec lokalna kuchnia, czyli to, co dla wielu w podróżach do Włoch jest najważniejsze. Kuchnia Południowego Tyrolu łączy w sobie to co najlepszego z kuchni śródziemnomorskiej i kuchni alpejskiej.

Region ma swoje flagowe przysmaki, takie jak południowotyrolskie knedle, speck, pierożki schlutzkrapfen, dziczyznę i ryby z alpejskich strumyków. Popularnym deserem jest apfelstrudel, ponieważ region jest znaczącym producentem jabłek. Tutejszej kuchni nieodłącznie towarzyszy znakomite wino z położonych w górach winnic Alto Adige. O tym co i gdzie zjeść w Dolomitach szczegółowo pisaliśmy w tym artykule.

Poniżej znajdziesz nasze trzy najbardziej polecane miejsca na zimowy obiad w Dolomitach.

Restauracja Vögele w Bolzano

Jedna z kilku najlepszych restauracji w Bolzano. Położona w historycznym centrum miasta przy Via Goethe, kilka kroków od gwarnego Piazza delle Erbe. W porze obiadu i kolacji ciężko tu o wolne miejsce – warto wcześniej przez internet zarezerwować stolik.

Zjesz tu najlepsze w Bolzano knödle z masłem (variazione di canederli tirolese), podawane w trzech odsłonach – ze speckiem, serem, szpinakiem i burakiem oraz sałatką. Możesz zamówić też klasyczny południowotyrolski knedel w rosole (brodo con canederli di speck o frittatine), wiener schnitzel, czy dania z lokalnych mięs.

Schronisko Oberholz (2096 m n.p.m.)

Na wysokości 2096 m n.p.m. w kurorcie narciarskim Obereggen położone jest najpiękniejsze pod względem architektonicznym schronisko górskie w Dolomitach. Projekt górskiej chaty komponuje się z krajobrazem, a siedząc przy stoliku można spoglądać na narciarzy i ośnieżone szczyty. Budynek „wyrasta” ze wzgórza i z zewnątrz przypomina powalone drzewo z trzema głównymi gałęziami.

Jedliśmy tu ser kozi z Południowego Tyrolu z grillowanymi warzywami (formaggio caprino dell’Alto Adige, leggermente cotto, verdure alla griglia) oraz risotto z rybą, sosną górską i orzeszkami pinii (salmerino grigliato, risotto al pino mugo, noci cirmolo). Wśród lokalnych specjałów jest oczywiście południowotyrolski knedel podawany w trzech odsłonach: ze speckiem, szpinakiem lub serem.

Alpina Chalet na Seiser Alm

Bardzo blisko górnej stacji kolejki na Seiser Alm znajduje się restauracja Alpina Chalet będąca częścią pięciogwiazdkowego hotelu Alpina Dolomites. Kuchnia jest tu dokładnie taka, jak wskazywałaby na to liczba hotelowych gwiazdek.

Jedliśmy tu pappardelle agnello (czyli makaron pappardelle z jagnięciną) oraz tagliatelle z szafranem i krewetkami. W trakcie obiadu przez panoramiczne okna podziwialiśmy słynne szczyty Dolomitów – Sassolungo (3181 m n.p.m.) i Sassopiatto (2958 m n.p.m.), Puflatsch (2174 m n.p.m.) i tajemniczą górę Schlern (2563 m n.p.m.). Ceny nieco powyżej średniej (około 15-17 euro za pierwsze dania).


Włochy zimą – praktyczne informacje na temat dojazdu

co zimą warto wiedzieć na temat podróży samochodem do Włoch? (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)
co zimą warto wiedzieć na temat podróży samochodem do Włoch? (fot. Joanna Ropczyńska, kierunekwlochy.pl)

Jak dojechać w Dolomity? Najłatwiej samochodem, to stosunkowo blisko z Polski:

  • Z południa Polski dojedziesz w Dolomity w jeden dzień. Jeśli mieszkasz dalej, to w tym artykule opisuje sprawdzone hotele przy autostradzie w drodze do Włoch.
  • Możesz też sprawdzić ceny autostrad we Włoszech. Jednak jadąc przez Przełęcz Brenner w praktyce pokonasz tylko krótki odcinek włoskiej autostrady. Przykładowo przejazd od granicy włosko-austriackiej do Bolzano kosztuje 4,70 euro.
  • Ponadto jadąc przez Czechy i Austrię pamiętaj o winietach. Winieta czeska kosztuje 310 CZK na 10 dni (czyli około 60 zł) i możesz kupić ją w formie elektronicznej na oficjalnej stronie.
  • Natomiast winieta austriacka to koszt 9,90 euro na 10 dni. Dodatkowo płatny jest przejazd przez przełęcz Brenner – 11,00 euro. Obydwu opłat można dokonać w oficjalnym sklepie internetowym austriackich autostrad. Wówczas na przełęczy Brenner możesz ominąć korek do bramek jadąc skrajnym lewym pasem (czyli tym, który jest zamalowany na zielono).
  • Pamiętaj o zabraniu łańcuchów. W praktyce nigdy nam się nie przydały. Drogi w Dolomitach są czarne, ale nagłe załamanie pogody jest zawsze możliwe.

Miło mi, że dotarłeś lub dotarłaś do końca tego przewodnika. Jeśli artykuł okazał się pomocny, zostaw proszę komentarz u dołu.

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

2 komentarze

Łukasz 5 listopada 2023 - 13:44

Dzień dobry, jakie warunki panują na głównych drogach np autostrada A2 w Austrii lub A23 we Włoszech zimą? Czy drogi są na bieżąco odśnieżane i posypane?

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 7 listopada 2023 - 10:16

Dzień dobry,

Tak, oczywiście, autostrady są świetnie utrzymane zimą i odśnieżane w pierwszej kolejności. Jednak w ostatnich latach śnieg jest głównie w górach – od wysokości 1500 m n.p.m. – a na autostradach nawet nie ma potrzeby odśnieżania. W lutym tego roku jeździliśmy przez dwa tygodnie po Dolomitach i okolicach. Łańcuchy zakładałem tylko raz, z samego rana, gdy służby nie zdążyły odśnieżyć drogi, a musiałem wyjechać wysoko na stok narciarski. Natomiast na autostradach nie było śniegu ani razu.

Pozdrawiam,
Łukasz

Odpowiedz