Strona główna -> Na narty do Włoch -> Jak przygotować się do wyjazdu na narty? Od nart i butów po ubiór

Jak przygotować się do wyjazdu na narty? Od nart i butów po ubiór

Autor: Łukasz Ropczyński
Opublikowano: Ostatnia aktualizacja: 13 komentarzy 12,2 tysięcy wyświetleń
Jak przygotować się do wyjazdu na narty? Od narty i butów po ubiór (fot. Decathlon Polska)

Już za tydzień wybieramy się na nasz pierwszy, rodzinny wyjazd na narty we włoskie Dolomity. Natan ma już 7 lat, ale pandemia i związane z nią ograniczenia, opóźniły jego pierwsze spotkanie z instruktorem na stoku. Po tym jak na nasz przedświąteczny wyjazd wybraliśmy ośrodek narciarski Alpe di Siusi, ruszyły intensywne przygotowania. Okazuje się, że wybór nart, butów, kasków, czy ubioru nie jest tak oczywisty jak mogłoby się wydawać. Na przykładzie naszych zakupów – w których pomagali nam sklepowi doradcy, ale też polscy instruktorzy pracujący we Włoszech – podpowiadamy jak przygotować się do wyjazdu na narty.

Wybieramy się na rodzinny urlop na szerokie i łagodne stoki Południowego Tyrolu – idealne na naukę. Jeśli też jesteś początkującym narciarzem lub dopiero masz zamiar rozpocząć swoją przygodę z narciarstwem – to ten artykuł jest dla Ciebie! Jeśli jesteś profesjonalistą i we Włoszech wybierasz zazwyczaj czarne trasy, to niczym nowym Cię nie zaskoczymy 🙂

Artykuł jest częścią nowego zimowego cyklu na blogu. Wcześniej pisaliśmy już o tym jak ubrać się na narty w Alpy. Wkrótce opiszemy też Południowy Tyrol zimą, zabierzemy Was do alpejskich miasteczek, będziemy kusić bożonarodzeniowymi jarmarkami, pokażemy nasz ośrodek i podpowiemy co warto robić zimą w Dolomitach poza szusowaniem na stokach.

Alpe di Siusi / Seiser Alm w Południowym Tyrolu – dlaczego to dobry wybór na początek?

Zanim podpowiem jak przygotować się do wyjazdu na narty mała sugestia odnośnie kierunku zimowego wyjazdu. Na pierwszy, zimowy wyjazd za granicę warto wybrać się do Włoch, a konkretnie do autonomicznego Południowego Tyrolu, który leży tuż przy granicy z Austrią. Samochodem jest tam zaledwie nieco ponad 800 km od polskiej granicy. Regionu nie trzeba specjalnie polecać, ponieważ w sezonie zimowym narciarze z Polski są tam widoczni na każdym kroku.

Południowy Tyrol szczyci się nowoczesną infrastrukturą, świetnie przygotowanym stokami o zróżnicowanym stopniu trudności i aż 300 słonecznymi dniami w roku. W przeciwieństwie do Tyrolu austriackiego, po włoskiej stronie nie jest tak mroźno, na stoku zazwyczaj świeci słońce, a śnieg jest gwarantowany przez cały sezon (który trwa tu od końca listopada do końca marca, a zazwyczaj nawet dłużej). Południowy Tyrol zachwyca też gościnnością mieszkańców i świetną, alpejską kuchnią, która łączy w sobie świeżość i lekkość kuchni włoskiej z nieco cięższą kuchnią ludzi z gór. To region autonomiczny, w którym większość rodowitych mieszkańców mówi po niemiecku. Niektórzy żartują, że niemiecki porządek łączy się z tu z włoskim luzem i typowym dla Italii dolce vita.

Na pierwszy nasz narciarski wyjazd z dwójką małych dzieci wybraliśmy ośrodek narciarski Alpe di Siusi / Seiser Alm w pobliżu Bolzano, który liczy 63 km tras z czego 14 km to trasy łatwe, a aż 45 km to trasy o średnim poziomie zaawansowania. Stoki są tam łagodne i szerokie, więc idealne do nauki. Po dniu spędzonym na nartach wokół czeka mnóstwo atrakcji. Można pojechać na wycieczkę do pobliskich Bolzano czy uzdrowiska Merano na bożonarodzeniowe jarmarki lub nad położone w górach jezioro Carezza gdzie przed świętami organizowany jest jeden z najpiękniejszych jarmarków świątecznych na świecie.

Komentarz eksperta – stoki Alpe di Siusi koło Bolzano

Marta Rojek, Polka od prawie 20 lat mieszkająca w Bolzano
Marta Rojek, Polka od prawie 20 lat mieszkająca w Bolzano

Alpe di Siusi / Seiser Alm to idealny obszar do nauki dla początkujących narciarzy pod względem ukształtowania terenu. Nie ma co się dziwić, ponieważ to największy płaskowyż w Europie, na takiej wysokości. Do tego krajobraz zapierający dech w piersiach. Świadomość obcowania z dziedzictwem Unesco i Dolomity na wyciągnięcie ręki. Niezliczona ilość tras, nie obciążających kolana, 85% tras to są trasy niebieskie albo czerwone. Nawet początkujący narciarz nie zgubi się tam.

Co więcej, jeśli nawet ktoś zapragnie trochę poszaleć, to tuż obok jest dolina Val Gardena, a stacje narciarskie obydwu ośrodków są ze sobą połączone. Wtedy dzień może stać się jeszcze bardziej ciekawy i intensywny. Alpe di Siusi to taka kołyska dla rodzin.

Marta Rojek
od prawie 20 lat mieszka w Bolzano – stolicy Południowego Tyrolu,
miłośniczka gór, uprawia narciarstwo i wspinaczkę górską
wynajmuje apartament dla turystów w Bolzano

Jak przygotować się do wyjazdu na narty? Nasze zakupy krok po kroku

Narty

Kupić czy wypożyczyć?

Jak przygotować się do wyjazdu na narty? Czy narty kupić czy wypożyczyć? (fot. Decathlon Polska)
Jak przygotować się do wyjazdu na narty? Czy narty kupić czy wypożyczyć? (fot. Decathlon Polska)

Część instruktorów uważa, że na początek lepiej wypożyczyć narty. Nie trzeba od razu wydawać znaczącej kwoty na zakup i można sprawdzić, czy narciarstwo przypadnie nam do gustu. Jednak jeśli już postanowisz, że to sport, który chcesz uprawiać, a na nartach spędzisz przynajmniej tydzień w ciągu roku, to kupno sprzętu będzie rozsądniejszą decyzją. Nie tylko ze względu na koszty. Posiadanie własnych nart oszczędza czas i daje pewność, że masz porządny, bezpieczny sprzęt. Poza tym jak już się ma własne buty i narty, to bardziej ciągnie na stok i nie ma wymówek 😉

Podstawowe różnice

W naszym poradniku dla początkujących narciarzy skupimy się na na nartach zjazdowych. Popularnością cieszą się jeszcze narty biegowe. Pozostałe rodzaje nart mają już nietypowe zastosowania. W niektórych poradnikach spotkasz się z określeniem narty carvingowe. Dziś już wyszło ono z użytkowania, ponieważ innych nart niż carvingowe w zasadzie się nie produkuje. Dawniej narty pozbawione były taliowania – jednakowo szerokie na całej długości, ale to rozwiązanie wraz z rozwojem technologii odeszło do lamusa.

narty Wedze Ski BOOST 500 z Decathlon (fot. Decathlon Polska)
narty Wedze Ski BOOST 500 z Decathlon (fot. Decathlon Polska)

Narty dobiera się przede wszystkim do wzrostu i budowy ciała, umiejętności oraz do tras po których masz zamiar jeździć. O ile umiejętności to kwestia względna, a stoki mogą być różne, to obiektywną kwestią jest wzrost. Przyjmuje się, że narta powinna być krótsza o 15 cm względem wzrostu – czyli narta powinna sięgać do podbródka. Początkujący narciarze powinni wybierać krótsze narty – łatwiej się nimi skręca. U kobiet narty mogą być jeszcze krótsze, ponieważ innym ważnym czynnikiem jest też waga. Profesjonaliści jeżdżą na długich nartach. Zapewniają one lepszą przyczepność, ale trudniej się nimi steruje.

Najpopularniejsze rodzaje nart

  • Allround – to najpopularniejszy rodzaj nart i na takie narty ostatecznie się zdecydowaliśmy. Narty Allround są odpowiednie zarówno dla początkujących jak i średnio zaawansowanych, ponieważ nie wymagają zbyt wiele wysiłku, wybaczają błędy, a jednocześnie dają radość z jazdy. To dobry wybór na początek! Profesjonaliści jednak nie wybiorą tego typu nart ponieważ dla nich są za mało precyzyjne.
  • Allmountain – bardzo podobne do Allround, ale nieco szersze przystosowane do szerszej gamy warunków, także do tras nieprzygotowanych i dzikich.
  • Narty dla kobiet – tak naprawdę to głównie chwyt marketingowy. Narty dla kobiet nie różnią się znacząco od nart typu Allround poza wzornictwem. Czasem mają też inaczej rozłożony środek ciężkości i typy wiązań. W naszym wypadku ja wybrałem narty czarno-granatowe, a Asia z serii dla kobiet, który były bardzo podobne, ale pastelowo-seledynowe 🙂
  • Freeride – posiadają rocker przedni i tylny (o tym w dalszej części przewodnika) i mają największą szerokość.
  • Freestyle – sprzęt wybierany przez fanów snowparków, których w Dolomitach nie brakuje. Są lekkie i zwrotne, bez względu na to, czy jeździsz przodem czy tyłem 🙂
  • Race – narty dla profesjonalistów. Bardzo sztywne, więc wymagają ogromnej precyzji i doświadczenia. Dzielą się dodatkowo na narty do slalomu i narty do slalomu giganta. Główną różnicę między nimi stanowi promień skrętu.

Budowa nart

narty Wedze Ski BOOST 500 z Decathlon (fot. Decathlon Polska)
narty Wedze Ski BOOST 500 z Decathlon (fot. Decathlon Polska)

Istotna jest także budowa nart. My wybraliśmy narty typu camber. Najczęściej polecane i wybierane. Klasyczny camber poznasz po tym, że gdy narta leży na ziemi dotyka śniegu swoimi końcami, ale część środkowa jest lekko uniesiona. Dodatkowo na dziobie narty znajduje się rocker (uniesienie, które ułatwia wchodzenie w zakręty), a także na piętce, co pozwala lepiej kontrolować nartę. Są jeszcze narty, które mają odwrócony camber. Przypominają kształtem banana i nadają się do freerideu.

Narty wybraliśmy w sklepie Decathlon, gdzie doradca poświęcił nam mnóstwo czasu tłumacząc różnicę pomiędzy poszczególnymi nartami. Zdecydowałem się na świetne wykonany model Wedze BOOST 500 z wiązaniami, który ma bardzo dobry stosunek jakości do ceny (999 zł). Asia wybrała damskie narty zjazdowe Wedze BOOST 500 z wiązaniami w kolorze jasnego seledynu. W cenie zakupu jest od razu serwis: ustawienie wiązań, ostrzenie i smarowanie nart.

Komentarz eksperta – jak wybrać pierwsze narty?

Aleksandra Dubiel, polska instruktorka narciarstwa we Włoszech, Val di Sole Project
Aleksandra Dubiel, polska instruktorka narciarstwa we Włoszech, Val di Sole Project

Zanim dokonamy zakupu konkretnych nart, warto przede wszystkim zainwestować w dobre buty. Dobrać je pod kątem twardości i kształtu stopy. Każda firma ma swoje parametry i z reguły jest tak, że jak raz komuś przypadła do gustu dana marka, to będzie się jej trzymał. Kolejnym krokiem jest dobór narty. W tym celu warto skorzystać z szerokiej gamy asortymentu wypożyczalni lub dużego, stacjonarnego sklepu z nartami aby spróbować jaka narta nam najbardziej odpowiada. Narty dobiera się wg kilku parametrów: długość, twardość, promień skrętu.

Dla początkujących najlepszą długością jest taka do brody. Daje możliwość swobodnego sterowania nartą i wprowadzania jej w skręt, tzw. narta slalomowa. Im narta jest twardsza, tym bardziej wymagająca. Dlatego początkującym z reguły zaleca się narty miękkie czyli łatwe w prowadzeniu. Twardość narty dobieramy też w zależności od wagi. Osoby cięższe powinny zdecydować się raczej na narty sztywniejsze, twardsze.

Kolejną rzeczą ważną przy wyborze jest promień skrętu, dla początkujących zaleca się 13-18 metrów, narty taliowane, węższe pod butem i szersze ja końcach. Pomogą one w wyregulowaniu skrętów i utrzymaniu stabilności.

Aleksandra Dubiel
polska instruktorka narciarstwa we Włoszech
mieszka w Trentino ze swoją alpejską rodziną,
prowadzi Val di Sole Project


Buty narciarskie

buty narciarskie Salomon X ACCESS flex 80 (fot. Decathlon Polska)
buty narciarskie Salomon X ACCESS flex 80 (fot. Decathlon Polska)

O ile wypożyczenie nart w niektórych wypadkach na początku nauki warto poważnie rozważyć, to jednak buty narciarskie od pierwszego dnia na stoku warto mieć swoje. Pomijając kwestie higieniczne, buty powinny być naprawdę wygodne i odpowiednio dobrane. Buty narciarskie składają się z buta wewnętrznego (czyli linera) i plastikowej skorupy. Liner w nowoczesnych butach narciarskich dopasowuje się do naszej stopy pod wpływem ciepła. Im bardziej dopasowany but, tym komfort użytkowania jest większy!

Na co zwrócić uwagę przy wyborze butów:

  • Rozmiar i szerokość – w salonach Decathlon są specjalnie miarki do mierzenia nogi. Wybór rozmiaru jest szybki i prosty. Tutaj nie ma żadnej filozofii. Pamiętaj, że numeracja butów narciarskich jest zupełnie inna niż klasycznych. Przykładowo mój rozmiar 42 to według miarki – 27 dla butów narciarski. W praktyce podczas mierzenia okazało się nawet, że to 27,5 🙂 Szerokość stopy to kwestia indywidualna i warto zmierzyć kilka modeli przed zakupem.
  • Flex – czyli sztywność. Zasada jest prosta im mniejsze umiejętności tym mniej sztywne buty. Początkujący narciarze wybierają flex poniżej 70. W sklepie dominuje flex od 60 do 90, czyli buty dla średnio zaawansowanych. Profesjonaliści wybierają flex powyżej 90. Buty narciarskie dla kobiet są zazwyczaj nieco mniej sztywne.
buty narciarskie damskie Salomon X ACCESS flex 70, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)
buty narciarskie damskie Salomon X ACCESS flex 70, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)

Jaką markę wybrać? Buty narciarskie to najtrudniejsza decyzja w trakcie kompletowania sprzętu i stroju narciarskiego. W Decathlon są dostępne najpopularniejsze marki. Mierzyliśmy więc kolejno Wedze, Atomic, Salomon, Rossignol, Nordica i Dalbello. Ostatecznie – biorąc pod uwagę wygodę, jakość i cenę – najlepiej się sprawdziły Wedze oraz Salomon.

Wybrałem czarne buty narciarskie Salomon X ACCESS flex 80 (w Decathlon akurat są objęte promocją). Z kolei Asia zdecydowała się na podobny model, ale biało-czarny, flex 70, więc nieco mniej sztywne, dobre dla początkujących i średnio zaawansowanych narciarzy.


Kijki narciarskie

kijki narciarskie dla dorosłych Wedze BOOST 500 GRIP w Decathlon kosztują około 90 zł (fot. Decathlon Polska)
kijki narciarskie dla dorosłych Wedze BOOST 500 GRIP w Decathlon kosztują około 90 zł (fot. Decathlon Polska)

Kijki narciarskie najlepiej wybrać osobiście w sklepie, ponieważ kijek dobiera się do wzrostu narciarza. Dopasowując odpowiednią długość należy kijek odwrócić do góry talerzykiem, chwycić i trzymać ramię pod kątem prostym w stosunku do przedramienia. W moim wypadku (180 cm wzrostu) idealnie pasował kijek o długości 115 cm.

podczas wyboru kijków zwróć na sposób wykonania rękojeści i na wysokość kijka (fot. Decathlon Polska)
podczas wyboru kijków zwróć na sposób wykonania rękojeści i na wysokość kijka (fot. Decathlon Polska)

Para kijków narciarskich pomaga odpychać się na stoku, a także balansować podczas jazdy. Kijki pozwalają odciążyć mięśnie i stawy oraz ułatwiają utrzymanie równowagi. Podczas wyboru kijków zwróć uwagę na wielkość talerzyka – na początek na dobrze przygotowane stoki wybierz kijek o małej lub średniej średnicy). Ważny jest także sposób wykonania rękojeści.


Kask narciarski

kask narciarski Wedze z Decathlon, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)
kask narciarski Wedze z Decathlon, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)

Kask narciarski na włoskich stokach jest obowiązkowy tylko w przypadku osób niepełnoletnich, ale w praktyce w kaskach jeżdżą wszyscy. Pamiętaj, że czapka w żaden sposób nie chroni głowy, a upadki na nartach zdarzają się stosunkowo często.

Wybierając kask weź pod uwagę jego rozmiar i komfort termiczny jaki zapewnia kask. Powinien być jednocześnie ocieplany, ale także wentylowany. Kaski produkowane są w sześciu rozmiarach, a wybrany model nie powinien być ani zbyt ciasny ani zbyt luźny, chociaż każdy model ma pewien zakres regulacji.

kask narciarski Wedze z Decathlon (fot. Decathlon Polska)
kask narciarski Wedze z Decathlon (fot. Decathlon Polska)

Kask jest jedną z najtańszych rzeczy, jaką trzeba kupić przed wyruszeniem na stok. Pamiętaj jednak, że po każdym poważnym upadku kask należy wymienić na nowy.

Kask narciarski z szybą z marki Wedze, który zdecydowałem się wybrać kosztował 250 zł.


Odzież narciarska

odzież narciarska, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)
odzież narciarska, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)

Na narty ubieramy się zgodnie z zasadą trzech warstw, czyli potocznie mówiąc „na cebulkę”. Pogoda w Dolomitach bywa nieprzewidywalna. Nawet jeśli przed wejściem do kolejki jest stosunkowo słonecznie, to po wyjściu z wagonika na szczycie góry może być sporo zimniej. Dobrze dobrana odzież narciarska sprawie, że na stoku nie wytracisz ciepła, nie przegrzejesz się, a spodnie i kurtka nie przemokną.

Pierwsza warstwa – bielizna termoaktywna

Pierwszą warstwą jest bielizna termoaktywna, która ma bezpośredni kontakt z ciałem – dlatego ważne, aby była miła w dotyku. Bielizna nie powinna uciskać ciała, tylko z nim współgrać. Zadaniem bielizny termoaktywnej jest właściwa termoregulacja. Dobrej jakości bielizna termoaktywna sprawi, że nie spocisz się, ale też nie przemarzniesz.

W salonach Decathlon dostępna jest bielizna marki Wed’ze 900 X-Warm, w której wykorzystano naturalną wełnę merynosa. Oprócz właściwości termoregulujących i antybakteryjnych, wełna jest przyjemna w dotyku i nie drażni skóry. Ta seria ma także technologię bodymapping, zapewniającą termoregulację oraz ograniczoną ilość szwów. Jeśli jest ich zbyt dużo, mogłoby to prowadzić do podrażnień skóry.


Druga warstwa – docieplająca

odzież narciarska, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)
odzież narciarska, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)

Warstwa docieplająca to zazwyczaj bluza albo polar. Jej zadaniem jest magazynowanie ciepła przy jednoczesnym przepuszczaniu wilgoci, aby się nie spocić. Ważne, aby materiał był rozciągliwy i nie ograniczał ruchów narciarza. Jeśli pogoda jest słoneczna i bezwietrzna, a temperatura na stoku oscyluje w okolicach zera, to niektórzy narciarze pomijają tę warstwę.


Trzecia warstwa – kurtka i spodnie

odzież narciarska, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)
odzież narciarska, jak przygotować się do wyjazdu na narty (fot. Decathlon Polska)

Kurtka to najbardziej kosztowny element garderoby na stok, a dla niektórych bardzo ważny. Kurtka narciarska zawiera specjalną membranę z tzw. mikroporami. Dzięki temu kurtka jest wodoodporna, ale oddychająca, ponieważ przepuszcza parę. Kurtka może być ocieplana puchem lub watoliną. Powinna mieć regulowaną wentylację pod pachami oraz nieprzemakalne zamki, które są klejone i nie przepuszczają zimnego wiatru. Dobrze jeśli ma odpowiednie kieszonki – na telefon, czy skipass. Funkcjonalność kurtki idzie zazwyczaj w parze z modnym wyglądem 🙂

Powyższe zasady dotyczą także spodni narciarskich, które także muszą być wodoszczelne, aby nie namokły od śniegu, a jednocześnie oddychające. Zamki na dole ułatwiają założenie butów narciarskich.


Dlaczego zakupy warto robić w Decathlon? Jak przygotować się do wyjazdu na narty?

zdecydowaną większość naszego sprzętu narciarskiego na rodzinny wyjazd do Włoch kupiliśmy w sklepie Decathlon (fot. Decathlon Polska - Decathlon Nowy Targ)
zdecydowaną większość naszego sprzętu narciarskiego na rodzinny wyjazd do Włoch kupiliśmy w sklepie Decathlon (fot. Decathlon Polska – Decathlon Nowy Targ)

Zdecydowaną większość naszego sprzętu narciarskiego na rodzinny wyjazd do Włoch kupiliśmy w sklepie Decathlon. Dlaczego tam? Ponieważ niemal wszystko dostępne jest w jednym miejscu, a Decathlon oferuje produkty z każdej półki cenowej. Mogliśmy więc porównać tańsze narty z droższymi oraz buty narciarskie z różnych pułapów cenowych i po rozmowie z doradcą zdecydowaliśmy, które byłyby najkorzystniejsze dla nas. Tak aby bez potrzeby nie przepłacać, a jednocześnie nie wybrać kiepskiego sprzętu.

Poza tym w Decathlon doradcy zajmują się także serwisowaniem sprzętu, więc w sklepie w Rzeszowie od razu przy zakupie nasze wiązania i wypięcia zostały odpowiednio ustawione, a narty nasmarowane.

Niektóre produkty, które nam się podobały, nie były dostępne w sklepie stacjonarnym. Można było je zamówić do sklepu i odebrać za kilka dni, ale my zdecydowaliśmy się na zamówienie przez sklep internetowy Decathlon. Poza tym w sklepie internetowym jest bardzo duży wybór odzieży i butów dla małych dzieci. Rozmiarówka jest taka, że nawet dla 2-letniego Milana skompletowaliśmy strój na stok.

Na koniec jeszcze ciekawostka – w sklepie internetowym Decathlon czas na ewentualny zwrot towaru jest bezterminowy. Ze względów bezpieczeństwa nie dotyczy to asekuracyjnego sprzętu wspinaczkowego, ale w przypadku narciarstwa można się spokojnie zastanowić nad wyborem 🙂

Więcej o tym jak przygotować się do wyjazdu na narty i o najlepszych ośrodkach narciarskich we włoskich Dolimitach przeczytasz w dziale narty we Włoszech.


Materiał powstał we współpracy z marką Decathlon, która jest jednym z Partnerów naszego zimowego wyjazdu do Południowego Tyrolu.

Przeczytaj także

Zostaw komentarz

13 komentarzy

Rafał 29 stycznia 2023 - 12:09

Łukasz śledziłem waszą ostatnią relacje z Vipiteno (Rosskopf) , Merano i Reinswald w dolinie Val Sarentino. Jak zwykle zainspirowaliście Nas i już teraz planujemy 7 dniowy pobyt Noworoczny 2023/24 w .. chyba Vipteno. (Mam nadzieje że dobry wybór) Nie jeździmy na nartach tylko chcemy poszaleć na sankach i ten 10 km tor saneczkowy w Rosskopf robi wrażenie. Orientujesz się ile będzie kosztował skipass na sanki dla rodziny 2+2 (5i 16 lat) czy warto go kupić wcześniej przez internet i na ile dni się najbardziej opłaca ? ?Wiesz może jak Włosi spedzają sylwestra .? Bale czy raczej dobra kolacja z muzyką w restauracji czy tz. z Zenkiem 🙂 ?. Pozdrawiamy Was serdecznie, i życzymy wszystkiego dobrego w Nowym Roku

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 31 stycznia 2023 - 11:53

Hej, dziękuję za miłe słowa! Cieszę się, że nasza relacja zainspirowała Cię do wyjazdu 🙂 Skipass na sanki kupuje się bezpośrednio w kasie. Nie ma kolejek, nie ma potrzeby wcześniejszej rezerwacji.

Cennik jest tutaj: https://www.rosskopf.com/en/winter/prices.html (u góry narty, u samego dołu sanki).

W przypadku sanek najbardziej się opłaca kupić bilet całodniowy aby wyszaleć się na sankach do woli, a kolejny dzień spędzić już na innych atrakcjach regionu. Natomiast jeszcze w lutym opublikujemy na blogu relację z Val Sarentino. Tam są niższe ceny, a tor saneczkowy ma 4 km. Też jest bardzo fajny i długo się nim zjeżdża 🙂 Val Sarentino jest bardziej kameralne, ma tańsze noclegi i inne atrakcje wokół (jeziora, trekking, alpaki). Poza tym gospodarze dali nam na czas pobytu karty dzięki którym mieliśmy darmowe przejazdy autobusami, darmowe wejście do niektórych muzeów, na basen, jednorazowy wyjazd gondolą na Reinswald itp.

Odpowiedz
Marek 25 stycznia 2022 - 20:54

Ciekawy tekst. Śledzę ostatnio wszystkie Wasze zimowe relacje!

Odpowiedz
Ania 10 grudnia 2021 - 20:33

W tym roku już chyba nawet covid nam nie pokrzyżuje Dolomitów zimą!!! Załamałabym się 🙁 Udanego wyjazdu. My dopiero początkiem marca.

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 11 grudnia 2021 - 12:30

Ograniczenia covidowe nie powinny pokrzyżować wyjazdów. Po pierwsze w białej i żółtej strefie wyciągi narciarskie działają normalnie (z green passem). Natomiast w strefie pomarańczowej także są otwarte dla osób z super green pass’em. A na pomarańczową strefę na razie w żadnym włoskim regionie się nie zanosi.

Odpowiedz
Jacek Olechnowicz 10 grudnia 2021 - 18:28

W lutym mamy rezerwację w San Candido. Pociągiem na Kronplatz, blisko Sesto i tamtejsze wyciągi, a w San Candido oświetlony stok, na który i tak nam zabraknie siły po całym dniu zjeżdżania. Artykuł jak zawsze świetny.

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 11 grudnia 2021 - 12:28

Byliśmy tam latem. Zapraszam Cię do tego artykułu, aby zobaczyć tę okolicę w wakacyjnej odsłonie:
https://www.kierunekwlochy.pl/wakacje-w-dolomitach-aktywny-wypoczynek-w-poludniowym-tyrolu – są tu także zdjęcia z nowej gondoli Sexten Helmjet. Wydaje mi się, że latem jechaliśmy nią zaraz po oddaniu do użytku. Pachniała nowością i teraz działa pierwszy raz zimą.

Odpowiedz
Aneta Kwiatkowska 10 grudnia 2021 - 18:13

My jesteśmy z tych, którzy wybierają narty biegowe 😉 Musicie spróbować!

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 11 grudnia 2021 - 12:26

Może kiedyś 🙂 Póki co dzieci są za małe 😉

Odpowiedz
Andrzej Karwan 10 grudnia 2021 - 09:12

Bardzo przydatny artykuł. Dodałbym, że sprzęt w wypożyczalniach w Południowym Tyrolu jest bardzo dobrej jakości i wypożyczalnie co roku wymieniają narty. Butów trzeba mieć swoje. Można złapać grzybicę, zresztą but musi się ułożyć, ale narty jak bierzesz ze stoku to odpada ci problem transportu z Polski, serwisowania itd. Nie zawracasz sobie tym głowy. Cenowo przy jednym tygodniu w zimie na stoku nie sądzę aby opłacało się kupować narty. Cała reszta się zgadza. Dobry wpis. Udanego wyjazdu Wam życzę!!!

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 11 grudnia 2021 - 12:26

Dzięki za komentarz 🙂 Z tymi nartami to trochę sprawa indywidualna. My się nastawiamy na częstsze wyjazdy w Dolomity i chcieliśmy mieć swój sprzęt 🙂 Ale na przykład ostatnio latem w Południowym Tyrolu wypożyczaliśmy e-bike. Nie opłacałoby się ich kupować i wieźć do Włoch. Taniej i prościej jest wypożyczyć 🙂

Odpowiedz
Marta 9 grudnia 2021 - 22:37

Dziękuję za ten wpis. Będziemy śledzić Wasz wyjazd, ponieważ też wybieramy się do Włoch początkiem marca. Naszym celem jest Kronplatz, ale dzieci tym razem zostaną w hotelu z opiekunkami.

Odpowiedz
Łukasz Ropczyński 11 grudnia 2021 - 12:24

Życzymy Wam udanego wyjazdu 🙂

Odpowiedz